Nie słyszysz mnie,
A ja już wrzeszczę
wniebogłosy,
Obrywam piórka
Swojej duszy,
Jęczę i czuję, że pukam
Nie do siebie,
Pragnę i nie cierpię,
Nie chcę i boję się,
Że stracę,
Schować w środku
Nie umiem,
Tonę i wyciągam
Na ratunek język,
Niezdarnie i nietrafnie –
Niepoprawnie;
Skończ te baśnie
I zamknij się już
Właśnie.
Łatwiej jest milczeć gdy się zacznie.
Skomentuj