Nie jestem pewna czy moje miejsce jest miejscem, w którym jestem.
Czy tylko to, że jestem tu gdzie stoję oznacza, że jest ono moje?
Czy mam paranoję?
Czy to, co biorę jest tak po prostu moje?
Czy to co mi się oddaje powinnam przyjmować bez dyskusji wcale?
Nie jestem pewna czy moje miejsce, w którym jestem wiąże się czysto z moim jestestwem.
Czy będąc Twoim pragnieniem, ja już nie kradnę czyjegoś miejsca podpisanego imieniem?
Czy kto inny nie ma pierwszeństwa do zajmowania tego mojego miejsca?
Czy w ten sposób nie staję się złodziejem, którego zacznę tępić sumieniem?
Czy zajmuję miejsce i jestem tylko wypełnieniem?
Zakochania, zachwytu, planów, marzeń, romansu łaknieniem?
Nie wiem.
jesteś d
PolubieniePolubienie