19.05 viberJ Przez całe  życie Rzęski mojej duszy poruszało Przeżywane gdzieś poza rzeczywistością Uczucie najgłębszej,  niemożliwej miłości do Wyśnionej, doskonałej,  idyllicznej osoby. Czułość,  tkliwość, harmonia pełnego  zrozumienia,  nostalgia,  pragnienie i poczucie wyjątkowości było paliwem tej tęsknoty.  To było zawsze bardzo pięknie smutne - bo niemożliwe do spełnienia  przecież. To było bardzo bezpieczne przecież,  bo nie... Continue Reading →

nie ma

Gdzie jesteś kiedy Cię nie ma? Bliżej czy dalej od nieba? Tropię czy wolne jest to, co wybieram. Czy to co się dzieje mimo mojej woli:   Kochanie, marzę teraz o Twoim Wewnętrznym oceanie, co pochłania W swoją nieskończoność, Zalotnie kręcąc głową; jest Moje czy Twoje?   W Madrycie w duecie na jednym Bilecie przez... Continue Reading →

biel

wyjść poza to wyjść poza język, a wyjść poza język w kontakcie można tylko spróbować pisaniem poezji: biel uleciała jak trzmiel się bzykać, soczyście wytrysnąć diamentami lub smokami w nią - w pąk.

intymność

chodzę po plaży pełnej śniegu, stąpam delikatnie po chmurze wyobrażeń rzeczywiście nierealnych czy moralnie niemożliwych, w sile uczuć nie wiem wcale ile kroków to kilometr, ile metrów w Twoją stronę ile płatków pod stopami, chcę opisać świat liczbami, niepotrzebnie wcale, chylę czoła pod chmurami, że Ty jesteś między nami -  moimi nogami.

Bułka’s note

I Filozofia Matematyki Realność obiektów matematyki istnieją realnie niezależnie od podmiotów je poznających Po co to zakładać? Co nam to daje? Co to oznacza? możemy poznawać światM za pomocą umysłu (tylko) uniwersalność matematyki dlaczego nie usiadłaś z przodu Rosie? związek z rzeczywistością nie jest konieczny prawa matematyczne są niezmienne Jest poznawalna sama w sobie -... Continue Reading →

uwaga.Witaj*

Startujesz od bycia gościem w moich myślach. Co one robią teraz? roz myślają rozmawiają, obwiniają, zapraszają. Witają Ciebie! U Szekspira byłby ukłon. do it gently. przeszedł po mnie dreszcz, pociąg oliwa wrzeszcz wrze we mnie ona - myśl łona.

back

Sensem życia śmie nazywać szczęście, uśmiecha się w kółko bezczelnie, serotoniną dławi codziennie, radość dzieląc mnoży omijając dom boży, dniem i nocą rozbudza życia drzemanie, naiwna - słyszy nieprzerwanie, lekcją nazywa rozczarowanie, kocha wciąż padający deszcz, taki z niej życiowy dreszcz.

movie

Aż poleje się krew? 2007 Czy śpimy? Jest na hbo go chyba za niedługo śpimy Ok ? wolałabym za niedługo nie spać, a w zasadzie to nie chcieć spać ? Hmm... chcesz spać, czy nie? ? ? ? ? ? chcę spać, ale wolałabym nie chcieć spać Dlaczego? ? bo chciałabym jedno i drugie intensywnie... Continue Reading →

Pragnę Cię

Pragnę Cię Chcę powoli Kochać się Sennie Całować Cię Rozbudzać Nieśpiesznie Szeptem Witać Cię Nie od razu Na Ciebie Wejść Z namysłem Chłonąć Cię Subtelnie Z pewną Nieśmiałością Pozwolić oglądać Się Płynnie Wsadzić Cię Bezwstydnie Nieprędko Poruszać się Na Tobie Z Tobą We mnie Równo Odruchowo Ścisnąć Cię Nieładnie Etapami Rozkoszować Rozkochiwać Się Starannie Oddawać... Continue Reading →

sen

siedzę na ławie, takiej ciężkiej drewnianej, która to zazwyczaj występuje w komplecie z drewnianym stołem urozmaicając przydrożne ogródki podłych karczm. przede mną widok rozpościera się na polanę, nie taką górską, lecz taką mazurską, ot zwykłą trawiastą polanę, w oddali widać zarys karczmy, dworku, czy sali weselnej (bez różnicy). po mojej twarzy rozpływa się ciepły strumień... Continue Reading →

Website Built with WordPress.com.

Up ↑